Nowy interesujący obiekt ikonograficzny wzbogacił zbiory naszego muzeum. Jest to pochodząca z lat 30. XIX wieku akwaforta „Grünberg” Friedricha A. Tittla.
Ofiarodawcą grafiki jest zielonogórski prawnik – Andrzej Skibiński, będący jednocześnie prezesem Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Ziemi Lubuskiej.
Akwaforta, barwiona akwarelą przedstawia widok na Zieloną Górę od strony południowo-zachodniej, ze wzgórza Augusta, czyli mniej więcej dzisiejszego skrzyżowania ulic Piastowskiej i Kilińskiego. Na pierwszym planie widać dwa, istniejące do dnia dzisiejszego, budynki przy ul. Krasickiego oraz wszystkie główne budowle miejskie. To ujęcie stanowi ważne źródło wiedzy o naszym mieście.
Autor pracy – Friedrich August Tittel (1782-1836) – pochodził prawdopodobnie z Saksonii. Studiował w Dreźnie u profesora Adriana Zingga (1734-1816) najbardziej znanego ucznia J. L. Aberliego (1723-1786).
Rysownik, grafik, wydawca. Miłośnik Karkonoszy, piewca krajobrazu śląskiego. Tittel wyspecjalizował się w tworzeniu pamiątkowych grafik przeznaczonych dla niekoniecznie zamożnego turysty, przy zachowaniu wszelkich walorów artystycznych. Nie poprzestał na realistycznie przedstawianym krajobrazie górskim i widokach panoramicznych, ale wykonał serię widoków okolicznych miast Dolnego Śląska. Przykładem tego jest właśnie akwaforta przedstawiająca Grünberg w I połowie XIX wieku. Artysta zasłynął jako jeden z pierwszych artystów, który przedstawił pejzaż zimowy na podstawie studiów z natury.
Friedrich A. Tittel był z wykształcenia miedziorytnikiem i wszystkie jego prace powstały w technice akwaforty, w której rycinę wykonuje się przez odbijanie wytrawionego rysunku na płycie miedzianej lub cynkowej. Jego następcy i uczniowie stosowali kilka lat wcześniej wynalezioną technikę litografii, która umożliwiała uzyskanie większych nakładów.
Szczególnie korzystny klimat dla rozwoju wydawnictw graficznych w pierwszej połowie XIX w. skończył się wraz z upowszechnieniem w drugiej połowie XIX w. fotografii. Wprowadzone w tym czasie karty pocztowe, które szybko przekształciły się w widokówki chętnie kupowane przez turystów, również wypierały droższe widoki graficzne. Choć dziewiętnastowieczna grafika spełniała głównie funkcję dokumentacyjną i popularyzatorską, nie można jej odmówić walorów artystycznych. Dzisiaj na nowo odkrywane jest jej piękno i stała się obiektem zainteresowania kolekcjonerów.