To dzięki jego wiedzy i zaangażowaniu udało się uratować wiele cennych obiektów i zrobić niezmiernie wiele dla lubuskiej kultury. Oprócz tych niewątpliwie ważnych zasług, trzeba koniecznie podkreślić, że na co dzień jest osobą bardzo skromną i niezwykle przyjacielską, a przy tym obdarzoną poczuciem humoru z delikatną nutką ironii. Mamy to szczęście nadal nas odwiedza i służy swoją radą.
Stanisław Kowalski związał się z Zieloną Górą w 1956 roku za namową – kolegi ze studiów na UAM w Poznaniu – Jana Muszyńskiego. Początkowo pracował pod kierownictwem Klema Felchnerowskiego w urzędzie konserwatorskim. Osiem lat później awansował na stanowisko Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Dzięki jego staraniom toczyły się prace przy odbudowie rynku w Bytomiu Odrzańskim, pałacu w Żaganiu, ratusza w Kożuchowie i Gubinie, a także zamków w Głogowie, Kożuchowie i Łagowie. Pogłębione studia nad historią Gubina zaowocowały doktoratem obronionym na UAM. Promotorem pracy był prof. Stanisław Topolski.
W latach 1984-1987 Stanisław Kowalski pracował w Międzyrzeczu, jako dyrektor tamtejszego muzeum, a po czterech latach za namową Jana Muszyńskiego rozpoczął swoją przygodę muzealną w naszej instytucji. Tu koordynował tu m.in. zadania związane z planowanym muzeum historycznym Zielonej Góry. Na siedzibę placówki remontowano wówczas budynek dawnego więzienia przy placu Powstańców Wielkopolskich. Jak wiadomo muzeum w tym miejscu nie powstało, ale to już inna historia…
Panie Stanisławie, życzymy dalszej tak znakomitej kondycji, dużo zdrowia!