Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Archiwum aktualności
Sztuka jest drzewem życia

W miniony piątek, w gościnnych progach Biura Wystaw Artystycznych zaprezentowany został spektakl przygotowany przez Grzegorza Stachańczyka, znakomitego malarza i wykładowcę, a teraz, jak się okazało, także i reżysera, scenarzystę i scenografa. W przedstawieniu udział wzięli artyści scen warszawskich. Ich aktorstwo, choć nie opatrzone w szklanym okienku, było naprawdę porywające. Zarówno warsztat aktorski, przekaz emocjonalny czy  operowanie głosem – okazały się mistrzowskie.

Inspiracją do stworzenia sztuki był obraz “Nightmare”, dzieło Heinrich Fussliego z roku 1781. Dzieło to stało się punktem wyjścia do przedstawienia idei Wiliama Blake’a dotyczących percepcji świata i miejsca w nim artysty. Niedocenionego wizjonera i mistyka.  Artysty rozdartego pomiędzy sztuką a rzemiosłem oraz natchnionego poety, którego imaginacja przekraczała granice życia i śmierci.

Spektakl dopełniała fascynująca scenografia, którą wyrysował Grzegorz Stachańczyk. Składająca się z trzech ogromnych elementów, nibyparawanów lekko zachodzących na siebie. Na każdym z nich przedstawiono postaci  zaczerpnięte z mitologii i zarazem funkcjonujące w przestrzeni sztuki. Po prawej grupa Laokona, po środku śmierć pod postacią szkieletu z kosą,  a po lewej stronie potwór o twarzy lwa, postaci człowieka, jednak z ogonem i szeroko rozpostartymi skrzydłami. Wszystkie one, o głęboko symbolicznym wymiarze, były świetnym tłem do rozgrywających się na scenie dialogów.

Całe przedstawienie utrzymane w gęstej, mrocznej atmosferze zbudowano na wymianie poglądów miedzy trzema bohaterami: Fusslim, Blake’iem i  Flaxmanem. Miedzy nimi niepokojąco przewijał się Flea – postać tytułowa jednego z obrazów Blake’a – zagrany znakomicie przez Konrada Żygadłę. Do tego ducha pchły należał też zaskakujący finał przedstawienia.