Muzeoferie 2021

Tegoroczne Muzeoferie w zielonogórskim muzeum upłyną pod znakiem zabawek. A to za sprawą czynnej obecnie wystawy pt. Święty Mikołaj – wszystkim radość ze zbiorów Miejskiego Muzeum Zabawek w Karpaczu, na której zaprezentowano kilkadziesiąt różnego typu starych zabawek jakimi bawiły się dzieci pięćdziesiąt a nawet sto lat temu. Są tutaj m.in. lalki w eleganckich ubrankach, drewniane figurki lalek pochodzące z różnych stron świata, wózek, łóżeczko, małe mebelki, pluszowy miś, klocki, gry planszowe, konie na biegunach, a także kolejki z wagonikami i samochody. Mimo upływu czasu większość z nich choć w bardziej nowoczesnym wydaniu znanych jest także dzieciom współczesnym.Obecnie nie można tej wystawy zobaczyć na „żywo”. Zapraszamy więc do jej wirtualnego zwiedzenia podczas muzealnych warsztatów. Mamy nadzieję, że z zaciekawieniem obejrzą ją nie tylko dzieci ale także dorośli, dla których być może stanie się ona okazją do wspomnień z lat dzieciństwa.Zapraszamy dzieci na warsztaty tworzenia zabawek pt. To co dzieci lubią najbardziej. Moja zabawka (miś, kolejka, szmacianka)

Spotkania będą złożone z dwóch części. W pierwszej z nich, teoretycznej – na facebookowym profilu Edukacja w muzeum – zaprezentujemy wystawę zabawek i przedstawimy najważniejsze zagadnienia związane z ich historią.  Z kolei w części praktycznej będziemy zachęcali do własnoręcznego wykonania zabawki, umieszczając szablony oraz instrukcje do ich wykonania. Uczestnicy warsztatów stworzą m.in. kartonowe ciuchcie z wagonikami lub lalki „motanki”. Mogą również wykonać inne zabawki według własnego projektu z pozornie bezużytecznych przedmiotów i materiałów znajdujących się w domu. Uruchomcie swoją wyobraźnię. Zajęcia mogą być wspaniałą okazją i zachętą do kreatywnego spędzenia wolnego czasu. Mamy nadzieję, że zainspirują także rodziców do wspólnego z dziećmi tworzenia zabawek.

Śledźcie z uwagą nasze wpisy na Facebooku. W pierwszym tygodniu ferii 5 stycznia (wtorek) zamieścimy szablon oraz instrukcję jak samodzielnie wykonać lokomotywę z wagonikami, a 7 stycznia (czwartek) dowiecie się jak wykonać lalkę „motankę”. W drugim tygodniu pojawi się filmik z instrukcją, jak wykonać samodzielnie misia.

WARSZTATY – model kolejki

Model kolejki to zabawka, która od ponad 100 lat cieszy się niezwykłą popularnością wśród dorosłych i dzieci. Zabawa w budowę własnego składu kolejowego rozwija kreatywność, ćwiczy wyobraźnię przestrzenną oraz zmysł techniczny. Wielu dorosłych mężczyzn do dziś z sentymentem wspomina swoją pierwszą kolejkę, wymarzoną, otrzymaną w prezencie od rodziców.. Lokomotywy nakręcane kluczykiem, sunące z gracją po torach wzbudzają zachwyt i dostarczają mnóstwo radości.

Historia kolejek przeznaczonych do zabawy zaczyna się w II poł. XIX wieku. Ich popularność była ściśle związana z postępem technicznym i rewolucją przemysłową. Pierwsze modele lokomotyw i wagonów były wykonane z drewna i metalu, które ciągnięto na sznurku. Dopiero bracia Märklin w 1891r. na targach w Lipsku po raz pierwszy zaprezentowali mechaniczny pociąg z systemem szyn w kształcie ósemki. Dziesięć lat później, w 1901 r. Joshua Lionel wyprodukował pierwszy pociąg elektryczny, który miał służyć jako atrakcyjny eksponat na witrynach sklepowych i przyciągać uwagę klientów. Jego wynalazek spełnił swoją rolę znakomicie, bowiem od tamtej pory kolejka elektryczna stała się jedną z zabawek najczęściej pożądanych przez dzieci. Popyt na kolejki przyczynił się do rozwoju przedsiębiorstw takich jak: American Flyer, Ives, Marx, Märklin i LGB, specjalizujących się w produkcji kolejek z własnym napędem, poruszających się po szynach. Producenci kładli nacisk na dokładność i precyzję w odwzorowaniu nawet najdrobniejszych detali obiektów – lokomotyw, wagonów, cystern. Po II wojnie światowej, jednym z wiodących producentów modelarstwa kolejowego była firma PIKO, oferująca pełen zestaw małej lokomotywy, wagonów i blaszanych szyn.

Wiele z tych przedwojennych i powojennych kolejek dziś możemy podziwiać jedynie w muzealnych gablotach. Dziś chcemy Was zaprosić na szczególną zabawę i wyprawę do świata modelarstwa kolejowego. Stworzyliśmy dla Was szablon lokomotywy i wagonu, dzięki którym możecie się poczuć jak najprawdziwsi inżynierowie w fabryce wagonów i maszyn. Zapraszamy Was do kreatywnej zabawy. Rysuj, wycinaj, sklejaj i zbuduj własny, niepowtarzalny skład – podpowiedź znajdziesz na filmiku w kolejnym poście.

Filmik instruktażowy

WARSZTATY – miś

Spotkanie  poświęcone zostało misiom, który jest jedną z najbardziej znanych i kochanych zabawek wszystkich dzieci już od przeszło 100 lat. Mały miś potrafi niezmiennie zaskarbić sobie nasze serca i mimo upływu lat nie traci na popularności! Taką mięciutką i miłą zabawkę, możemy wykonać np. przy użyciu pomponów, gdyż pierwsze misie firmy Steiff powstawały właśnie m.in. z wełny, moheru i pluszu. Poniżej film, który pokazuje jak wykonać to zadanie.

Film instruktażowy

Czuły powiernik dziecięcych serc. Zna wiele sekretów. Jego miękkie ucho usłyszało niejedną zaskakującą opowieść. Czasami zostaje przyjacielem na długie dekady, jako pamiątka rodzinna, przekazywana z pokolenia na pokolenie. Darowany na szczęście lub jako prezent od serca.

Proszę Państwa, oto miś. Jedna z najpopularniejszych zabawek na całym świecie. Liczy sobie ponad 100 lat i od 2002 roku cyklicznie celebruje swoje święto 25 listopada. Historia misia bierze swój początek w I dekadzie XX wieku, i rozwija niemal równolegle w USA oraz Europie. Wynalezienie pluszowego misia Teddy-bear przypisywane jest Morrisowi Michtomowi, rosyjskiemu imigrantowi, właścicielowi sklepu ze słodyczami w nowojorskiej dzielnicy Brooklyn. Nazwa zabawki związana jest z pewną historią, która miała miejsce w 1902r. podczas polowania w stanie Missisipi z udziałem prezydenta Teodora Teddy Roosvelta. Myśliwi zaniepokojeni jego brakiem powodzenia w polowaniu podprowadzili mu młodego niedźwiedzia i przywiązali do drzewa, aby go zastrzelił. Wzburzony Roosvelt odmówił oddania strzału do uwięzionego misia, gdyż uznał takie zachowanie za niegodne myśliwego. Niecodzienna opowieść zainspirowała Clifforda K. Berrymana do stworzenia rysunkowej satyry politycznej, opublikowanej 16.11.1902r. na łamach The Washington Post. Gdy

Morris Michtom i jego żona Rose zobaczyli ten rysunek, postanowili stworzyć autorską wersję misia jako maskotki. Nazwali go na cześć prezydenta Teddy-bear. Po uzyskaniu oficjalnej zgody na posługiwanie się imieniem prezydenta, Michtom umieścił misia w witrynie sklepowej. Po dwóch latach pluszowy miś stał się jedną z najpopularniejszych zabawek w USA. Roosvelt nie przewidywał, że nazwanie zabawki jego imieniem może przynieść korzyści wizerunkowe. Z tego powodu wybrał Teddy’ego na maskotkę swojej kampanii i wygrał ponownie wybory. Popyt na Teddybear był tak wysoki, iż w 1907r. Michtom otworzył firmę Ideal Novelty and Toy Company.

W tym samym czasie, w niemieckim miasteczku Giengen kształtowała się alternatywna historia pluszowego misia. Założona tam w latach 80-tych XIX w. przez niepełnosprawną krawcową Margarettę Steiff manufaktura zaczęła samodzielnie wytwarzać pluszowe maskotki na skalę masową. Krawcowa, która od dzieciństwa chorowała na polio specjalizowała się w tworzeniu szablonów zabawek.

Wynalezienie misia przypisywane jest Margarette oraz jej bratankowi Richardowi, który dołączył do firmy w 1897r. W 1902 roku zaprojektował on prototyp pluszaka wzorowany na szkicu prawdziwego niedźwiedzia, którego podpatrzył w ZOO. Przytulanka o nazwie Bear 55 PB została przedstawiona publiczności w 1903r. podczas targów zabawek w Lipsku. Szczególnie zainteresowali się nią Amerykanie, którzy zamówili aż 3 tys. sztuk zabawek. Bear 55 PB zdobył uznanie w Stanach Zjednoczonych, gdzie powstały jego liczne kopie tworzone przez firmy zabawkarskie

W 1907r. firma Steiff stworzyła prawie 100 tysięcy pluszowych misiów. Firma istnieje do dziś, nadal produkuje pluszowe misie w tysiącach egzemplarzy, a najstarsze wytworzone przez nią modele są obecnie wysoko cenione przez kolekcjonerów na całym świecie. Pomimo upływu lat, manufakturze przyświeca to samo, głoszone przez Margarette motto: Tylko to, co najlepsze jest wystarczająco dobre dla dzieci. Początkowo misie Steiff były wykonywane z wełny, moheru, pluszu, filcu a wypełnienie stanowiły wióry drzewne. Ich oczka były drewniane lub szklane. Zachowanym do dziś znakiem towarowym – certyfikatem autentyczności – jest kolczyk z zawieszką, który, umieszczany w uchu misia, od 1904r. pozwala go odróżnić od innych maskotek. Szczególnym uczuciem obdarował misie Steiff znany projektant mody – Ralph Lauren, który stworzył dla uroczych pluszaków miniaturową kolekcję flanelowych spodni, kaszmirowych swetrów oraz koszul.

Ciekawa historia misia pokazuje jak ważną częścią popkultury oraz ludzkich serc jest ten mały, niepozorny towarzysz. W ciągu 100 lat zyskał rozgłos nie tylko jako przyjaciel dzieci, ale również maskotka zespołu sportowego, towarzysz broni żołnierzy na froncie. Z biegiem dekad narodziło się wiele misiów znanych nam z książek, filmów i seriali animowanych. Któż nie zna Kubusia Puchatka, Paddingtona, Coralgola, Uszatka czy sympatycznej rodzinki Gumisiów? Miś zdecydowanie zajmuje najwyższe podium. To obok lalki i klocków niekwestionowany król dziecięcych zabawek.

Warsztaty – koń na biegunach

Spotkanie poświęcone zostało figurkom koników. Film instruktażowy

Pierwsze figurki koni pojawiły się prawdopodobnie w momencie udomowienia tego zwierzęcia a wykonywano je z gliny, kamienia lub drewna. Natomiast wzmianki o pierwszych konikach-zabawkach znajdziemy m.in. w starożytnej Grecji i Rzymie, gdyż chłopcy już wtedy chętnie naśladowali w zabawach swoich bohaterów, posiadających wspaniałe i zwinne wierzchowce. Do takiej zabawy służył na początku zwykły patyk, którego „dosiadano”. Tak powstała najprostsza wersja zabawki – koń na patyku. W średniowieczu prawdopodobnie była to jedna z najbardziej lubianych zabawek, która rozwijała wyobraźnię i zachęcała do zabawy w jeźdźca i rycerza. Do prostego kija doczepiono z czasem szmacianą lub drewnianą głowę, którą coraz dokładniej odwzorowywano i strojono końską grzywą oraz ozdobną uprzężą. Interesującym dowodem nieustającej popularności tej zabawki, było rzadkie widowisko, które miało miejsce w czerwcu 1650 r. w Norymberdze. Wzięło w nim udział aż 1476 chłopców, z których każdy dosiadał swego rumaka na patyku!

Z kolei koń na biegunach, w znanej nam wszystkim formie, pojawił się dopiero w XVII w. Całkiem możliwe, że jego pierwowzorem była kołyska na biegunach. Rytmiczne bujanie, dawało dzieciom większe złudzenie galopowania na prawdziwym rumaku, niż w przypadku konika na patyku, czy na kółkach. Jednym z najstarszych zachowanych koni na biegunach jest zabawka z 1610 r., z lat dziecięcych Karola I Stuarta (1600-1649), króla Anglii i Szkocji. Ten prosty model wykonany z drewna o biegunach w formie złączonych pod kątem dwóch półksiężyców jest cennym dowodem na to, że bujany konik był obiektem marzeń również chłopców z rodzin królewskich. Na rosnącą popularność konia na biegunach w XVIII w. wpłynął z kolei wzrost ogólnego zainteresowania koniem oraz jeździectwem, jako sztuką samą w sobie.

W połowie XIX w. pracę rzemieślników zaczęto zastępować produkcją seryjną. Jednak niezależnie od tego, czy bujane koniki były ze skóry, metalu, drewna czy, jak te produkowane masowo po drugiej wojnie światowej, z tworzyw sztucznych – niezmiennie sprawiały dzieciom ogromną radość.

Wytwarzano je w większości krajów europejskich, jednak najwięcej z nich produkowano w Anglii i w Niemczech. Wśród zabawek pojawiły się też koniki o maści nakrapianej : srokate i dereszowate. Umaszczenie to było charakterystyczne dla koni ras hiszpańskich, coraz częściej startujących na wyścigach. W związku z tym, że dzieci niezwykle upodobały sobie jasnego, nakrapianego konia, wytwórcy zabawek odpowiedzieli na to zapotrzebowanie. Do pierwszych fabrycznych producentów koników na biegunach możemy zaliczyć m.in. firmę J.COLLINSON&SONS w Wielkiej Brytanii (1836r), która zasłynęła właśnie z pstrokatych koni a także firmę G&J Lines założoną w 1850r. Z kolei w Niemczech manufaktury wytwarzające tego typu zabawki istniały np. w Norymbergii (centrum przemysłu zabawkarskiego) a także w Lipsku i Dreźnie.

W malarstwie europejskim od XVI do XIX w. portretowano dzieci arystokracji z konikiem na patyku lub koniem bujanym a zabawki te były najczęściej małymi dziełami sztuki. Natomiast od kiedy Louis Jacques Daguerre w 1839r. wynalazł fotografię, to pełne wdzięku koniki-zabawki zaczęły się pojawiać na fotografiach portretowanych dzieci (dagerotypie). Ciekawostką w XIX w. były wprowadzone na rynek koniki na platformie (z kółkami) wspartej na biegunach. Natomiast bardzo popularne we Francji w tym czasie, były mechaniczne konie na kołach, wspomagane pedałami zamocowanymi na końskiej głowie. Wśród wielu producentów należy wspomnieć jeszcze o angielskiej firmie „Mobo”, która zaczynała od produkcji koników na biegunach a po II wojnie światowej (ok.1950r.) stworzyła już nowy model stalowego konia mechanicznego o nazwie Mobo Broco. Konik poruszał się za pomocą mechanizmu zainstalowanego we wnętrzu zabawki.

Choć obecnie mamy do wyboru różne interaktywne modele koników, to w dalszym ciągu wytwarza się jeszcze konie na biegunach tradycyjnymi metodami. Sprzyja temu, modny obecnie na świecie, powrót do zabawek ekologicznych i zapewne dobrze znany w Polsce refren piosenki ????„…Konik, z drzewa koń na biegunach przyjaciel wiosny, uśmiech radosny każdy powinien go mieć!”